Pensja związkowca w KGHM to 22 tysiące plus dodatki. A jak wygląda kopalnia to już chyba dawno zapomnieli

źródło
Obrońcy ludzi pracy żyją w luksusach
Pensja związkowca w KGHM to 22 tysiące

Wśród etatowych związkowców z państwowej spółki miedziowej KGHM są tacy, którzy zarabiają brutto ponad 22 tysiące miesięcznie. Do tego dostają
słuĹźbowe auta,kilka tysięcy na paliwo,trzynastki, deputaty węglowe itp. Na przywileje idą grube miliony – ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”.

W KGHM spośrĂłd central związkowych liczą się dwie – „Solidarność” JĂłzefa Czyczerskiego (ma ponad 5,4 tys. członkĂłw) i Związek Zawodowy PracownikĂłw
Przemysłu Miedziowego posła SLD Ryszarda Zbrzyznego (5,2 tys. członków).

W KGHM pracuje prawie 18,5 tys. ludzi. Większość z nich, prawie 90 proc., należy do związków. Prawo pozwala założyć własną organizację 10 chętnym.

Jak nie zatracić idei

„Czym przyciągamy ludzi? Rekreacja i sport” – mĂłwi Mieczysław Stembalski,były piłkarz,przewodni-
czący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu
Miedziowego w Hucie Legnica, prawa ręka posła Zbrzyznego z SLD.

Konikiem przewodniczącego jest ognisko TKKF, które prowadzi własną siłownię.
Na ścianie w gabinecie Stembalskiego pysznią się 22 puchary. Nad nimi miedziany talerz z napisem: „15 lat Huty Legnica, 25 lat PRL”.

Mieczysław Stembalski, wykształcenie średnie, to działacz z krwi i kości.W hucie pracuje od 1966r, w związku działa od 1988 r. Składki na jego
organizację tylko w samej Hucie Legnica płaci 500 pracowników-to niemało,bo płaci się jeden procent pensji, a ta w bogatym KGHM średnio sięga 8 tys.
zł brutto. Rocznie od swoich związkowców organizacja dostaje kilkaset tysięcy złotych. Należy do bogatych: związek Ryszarda Zbrzyznego wydaje nawet własną gazetę.

Gabinet w hucie, pensja szefa

Poseł SLD nie chce zdradzić, ile jego związek dostaje ze składek pracownikĂłw. „To tajemnica. Tajemnica handlowa” – ucina. Nie widzi teĹź nic
złego w niebotycznych pensjach etatowych związkow-
cĂłw: „To są kwoty, ktĂłre wynikają z przepisĂłw ustawy o związkach zawodowych. Czym tu się oburzać?”

Mieczysław Stembalski to jeden z 42 działaczy, ktĂłrzy w KGHM zarabiają na etatach związkowych. W zeszłym roku zarobił 240 tys. zł – ponad 20 tys. zł miesięcznie. Tyle ile dobry menedĹźer po wyĹźszych studiach w Warszawie. Za etaty nie płacą związki, tylko KGHM.

„Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do wewnętrznej dokumentacji KGHM – listy płac związkowcĂłw. Rekordzista w zeszłym roku dostał 275 tys. zł.

Co składa się na taką pensję? Wynagrodzenie miesięczne, dwie nagrody jubileuszowe, nagroda z funduszu premiowego, czternasta pensja, dodatkowa
nagroda roczna, zaliczka na dodatkową nagrodę roczną, poczęstunek barbórkowy, nagroda z okazji dni górnika i hutnika.

W sumie z kasy spółki w 2008r.na pensje działaczy poszło 7,5 mln zł. W porównaniu z płacami szeregowych pracowników KGHM związkowcy siedzący za biurkiem zarabiali 2,2 razy więcej.

Dla porĂłwnania – świeĹźo upieczony hutnik, ktĂłry pracuje 2 lata, w systemie 4-brygadowym zarabia z premiami w granicach 2200-2400 netto miesięcznie.

„Nie wolno takich rzeczy mĂłwić, Ĺźe związkowcy duĹźo zarabiają. Tak, wezmę w tym roku 40 tys. zł jubileuszowego,ale przecieĹź mi się to jubileu-
szowe naleĹźy” – uwaĹźa Mieczysław Stembalski (po godzinach jest teĹź radnym w Legnicy).

Czym zajmuje się związkowiec Stembalski za 20 tys. zł miesięcznie? W pażdzierniku organizował pikietę w Warszawie. Wiosną i jesienią organizuje
spotkania integracyjne dla związkowcĂłw („Przy wiacie z kominkogrillem” – opowiada), szkolenia dla młodych działaczy, spartakiady TKKF. „Idea ruchu związkowego? Być psem, wilczurem dla pracodawcy”.

Po godzinach wilczur Stembalski pracuje w biurze poselskim posła Zbrzyznego.
Jest jego społecznym asystentem. Przewodniczący działa też w komisjach: kiedy jego huta ogłosiła wiosną przetarg na obchody Dnia Hutnika,Stembalski
trafił do komisji przetargowej. Przetarg wygrało koło TKKF, ktĂłrego szefem jest… Stembalski.

Kasa na paliwo, telewizor gratis

Pensje to nie wszystkie koszty, jakie spółka płaci za działalność związków zawodowych. W 2008 r. na utrzymanie biur związkowców KGHM wydał prawie 700 tys. zł. Te kwoty mogą być wyższe, bo dokumenty, do których dotarliśmy, nie obejmują np. kosztów zwolnień z pracy na narady związkowe albo wynajęcia sal na spotkania.

Za co płaci KGHM? Za uĹźytkowanie lokali-najwięcej związkowi Zbrzyznego, bo blisko 50 tys. zł. Płaci za telefony – tu rekordzistami znĂłw są ci sami
związkowcy, rocznie wydzwaniają 23 tys. zł. Kilka tysięcy złotych kosztuje rocznie koncern dostawa materiałów biurowych i prasy do związku Zbrzyznego i „Solidarności”. KGHM płaci teĹź za paliwo i opony do samochodĂłw związkowych(dostają
je od KGHM) i wymianę oleju.

Ryszard Zbrzyzny: „To nie są duĹźe kwoty. 5 tys. zł miesięcznie pochłania paliwo, bo zakłady są porozrzucane po całym wojewĂłdztwie”.

Obliczmy: zakładając, że auto spala 10 litrów na 100 kilometrów, na paliwie od spółki związkowcy mogą przejechać 12 tys. kilometrów miesięcznie. Jeśli jeżdżą tylko w dni robocze, robią 600 km dziennie. Rocznie auta należące do związku Zbrzyznego okrążają kulę ziemską blisko 4 razy.

W zeszłym roku poseł Zbrzyzny przed mistrzostwami świata w piłce nożnej poprosił zarząd KGHM o telewizor,antenę satelitarną i dwa klimatyzatory.
„Ĺťyjemy w nowoczesnym świecie i taki sprzęt jest niezbędny w codziennym Ĺźyciu, np. do oglądania i nagrywania materiałów o KGHM” – przekonywał.

Dziś mĂłwi: „To zamĂłwienie nie miało nic wspĂłlnego z mistrzostwami. Po prostu chcieliśmy dostosować standard biur związkowych do tego, jaki ma zarząd”.

ZwiązkowcĂłw złości centralny system zakupĂłw wprowadzony w KGHM. To rodzaj elektronicznej licytacji (związkowcy nazywają go „allegro”). Dzięki niemu firma zaoszczędziła w ciągu pół roku 300 mln zł. „I co róşnica?” -złości się Kazimierz Kraska, działacz ZZPPM. – Ĺťe do picia dają nam teraz wodę jurajska skałka? Wcześniej mieliśmy wojcieszowiankę. Nie wiem, czy była tańsza, ale lepiej smakowała.

Każdy związkowiec na etacie to tzw. delegowany do pełnienia funkcji w związku. Zasada jest prosta: jeden etat na 150 członków związku. Do tego
dochodzą pieniądze ekstra, np. za zasiadanie w radach nadzorczych. W KGHM trzech przedstawicieli załogi jest w radzie nadzorczej. To Józef Czyczerski, Leszek Hajdacki oraz Ryszard Kurek. W 2008 r. ich dochody wyniosły odpowiednio 182tys., 249 tys. oraz 223 tys. zł.

————————————————

Dobra pensja to jeszcze nie wszystko

Oprócz pensji górnik czy hutnik z KGHM dostaje ekstra pieniądze:premie,nagrody roczne,kwartalne, trzynastą pensję, czternastą pensję, dodatkowe
nagrody, nagrodę roczną z okazji Barbórki lub Dnia Hutnika. KGHM daje pożyczki mieszkaniowe, zapomogi, paczki dla dzieci, bony na święta. Emeryci i renciści dostają ekwiwalent za deputat węglowy, nagrodę od zysku (ok. 2,5 pensji), ołówkowe na każde dziecko w wieku szkolnym (ok. 1,8 tys. zł), świadczenie wypoczynkowe (ok. 1,8 tys.zł), dofinansowanie na kolonie dla dzieci.

Wojciech Cieśla, Artur Grabek

===

Przypomnę tylko: początkującu hutnik zarabia z premią 2.400 zł – związkowiec nawet 22.000 zł.
Nic więcej chyba nie trzeba dodawać.
Ale jak pamiętam kierowca prezesa zarabia 8.000 zł



Art. 31 ust. 1 mĂłwi wyraĹşnie:
– gdy liczba członkĂłw organizacji związkowej w zakładzie pracy nie przekracza 149 osĂłb, płatne zwolnienie ze świadczenia pracy przysługuje jednemu pracownikowi za taką ilość godzin miesięcznie, ilu pracownikĂłw liczy związek;
– gdy liczba członkĂłw organizacji związkowej mieści się w przedziale 150-500 osĂłb, przysługuje jeden płatny \”etat związkowy\”;
– przy liczbie członkĂłw organizacji związkowej od 501 do tysiąca, dwa \”etaty związkowe\”;
– gdy członkĂłw organizacji związkowej jest od 1001 do 2 tys. – trzy \”etaty związkowe\”.
– Gdy organizacja związkowa jest jeszcze liczniejsza, jeden \”etat związkowy\” za kaĹźdy rozpoczęty nowy tysiąc członkĂłw ponad 2 tys.
Niby tak, ale nie do końca. W Kompanii Węglowej zgodnie z ustawą związkowcy powinni mieć 96 płatnych etatów. Tymczasem okazało się, że z takich etatów korzystało 189 działaczy. Tylko w kopalni Pokój nie przekroczono limitu. W pozostałych tak. Niemal dwukrotnie w każdej, a w Ziemowicie nawet ponad dwukrotnie. Koszty tego przekroczenia zapisywane są w koszty funkcjonowania kopalń i składają się na ponoszone straty. Z drugiej strony związkowcy sami się nie zatrudniają. Ktoś dał im te etaty.

Kto i ile?
Ponad 95% wszystkich kosztĂłw stanowią płace. Związkowcy dostają wynagrodzenie, jakie otrzymywali na ostatnim stanowisku pracy. Czy przed wyborami moĹźna sobie jakoś podnieść zarobki? Oczywiście, Ĺźe są na to sposoby. Potem juĹź tylko trzeba zostać wybranym. Średnio gĂłrniczy związkowiec zarabia ponad 4 tys. zł, ale np. w Chwałowicach najwyĹźsze zarobki przekraczają 10 tys. zł miesięcznie, w Silesii – ponad 9 tys. zł.
Wacława Czerkawskiego, wiceprzewodniczącego ZZG w Polsce, wiadomość o jego wielkich pieniądzach zastała akurat w chwili, gdy koledzy pchali jego poloneza, bo nie chciał zapalić. – Nie mam wątpliwości, po co ta awantura – mĂłwi. – Związki są silne, więc trzeba się z nimi liczyć. A skoro tak, to najlepiej byłoby je osłabić. Czyli skłócić z załogami. Czym? Przekłamanymi informacjami o wielkich pieniądzach zarabianych przez funkcjonariuszy związkowych. Ale panowie z rządu i ministerstwa nie skłócili nas.
Związkowcy zapragnęli rewanĹźu i zażądali ujawnienia pensji w ministerstwie. Dowiedzieli się, Ĺźe średnie wynagrodzenie brutto pracownika zatrudnionego w departamentach obsługujących dział gospodarki wynosi 1771,66 zł. Jest to wysokość wynagrodzenia mnoĹźnikowego bez dodatku za wysługę lat i bez składek na ZUS. Średni dodatek za wysługę lat to 265 zł brutto. Natomiast specjaliści, stanowiący trzon kadry biurowej, zarabiają średnio 1465,48 zł brutto (takĹźe bez składki i dodatku staĹźowego). Ponadto ministerstwo wyliczyło, Ĺźe mnoĹźnikowe wynagrodzenie dyrektora departamentu w MGPiPS w wysokości 3.451,57 zł brutto jest niĹźsze o ponad 640 zł od średniego wynagrodzenia etatowego działacza związkowego w Kompanii Węglowej, ktĂłry zarabia 4.097 zł brutto (a ze składką na ZUS, ktĂłra obciąża pracodawcę, 4.928 zł). Natomiast średnie wynagrodzenie specjalisty z wyĹźszym wykształceniem stanowi 35% przeciętnego wynagrodzenia działacza na \”etacie związkowym\”.
Czerkawski: – Jak to zobaczyliśmy, wniosek był tylko jeden – w wysokich urzędach pracują chyba sami wolontariusze. W większości to dla nich misja albo czyn społeczny. Marek Gaik, związkowiec z Bytomia, z lekkim zaĹźenowaniem zauwaĹźa: – Ja mam więcej emerytury niĹź ci w ministerstwie. Jedno jest pewne – znaleĹşliśmy się na celowniku. Ale co to miało dać? Skompromitować nas? Przed ludĹşmi, ktĂłrych miejsc pracy bronimy i przed ktĂłrymi nie mamy nic do ukrycia? PrzecieĹź są wydruki, paski płac. Nie udało się nas skompromitować. Przeciwnie. Jeszcze bardziej nas to umocniło.

homer